[Opiekun Cieni]

Droga prowadząca do innych Dzielnic

Wyjścia: Droga prowadząca do innych Dzielnic (Dzielnica Wyższa): 2 en, Droga prowadząca do innych Dzielnic (Dzielnica Handlowa): 2 en, Droga prowadząca do innych Dzielnic (Dzielnica Portowa): 2 en, Karczma "Pod Rozprytą Dziwką": 1en, Południowa Brama: 1en.


Opis: Te ulice i zaułki, które plączą się przez całe miasto Eriopolis mogą doprowadzić do szaleństwa. Niestety, jest to jedyny sposób by przemieścić się między poszczególnymi dzielnicami w tym ogromnym, portowym mieście. Trzeba także tutaj uważać, by przypadkiem nie trafić na grasujących tutaj bandytów. Jednak jeśli potrafimy nie chodzić po zaułkach, to możemy mieć chwilę by obejrzeć to piękne i rozwijające się miasto.

Szansa na spotkanie: 10%
Grupa bandytów: k5 bandytów + herszt czekają tutaj na twój majątek lub krew.

[Azilius Noriven]

Azilius spokojnie szdł drogą w kierunku dzielnicy handlowej.
[3en]

[Kreator]

Azillus przeszedł drogą bezpiecznie, po chwili opuścił Dzielnicę Niższą, kierując się ku handlowej.

[Galen Lioncourt]

Galen wszedł do najprawdopodobnie najgorszej dzielnicy miasta razem z Siriusem i Hanną. Był ubrany w strój strażnika, zreszta podobnie jak kompani. Rozglądał się wokół czujnie, wolał pierwszy znaleść bandytów niż oni jego.


[8 en]

[Sirius Lioncourt]

teraz Sirius był ostrozniejszy, wiedizal gdzie się znajduje. Wyjał miecz i tr4zymał go w prawej rece aby móc odrazu zaatakować.
-Bracie jeszcze kawałek, wiem gdzie jest najwięcej tych drabów.

[8en]

[Alexandra Rayon]

I teraz do Slumsów, tak? - Spytała chłopca uważnie rozglądając się po okolicy próbując jak najlepiej zapamiętać drogę z której przybyła.

[Opiekun Cieni]

Chłopec nie zwalniał kroku.
-Jeszcze kawałkek.
Prowadził cie w cienu do Karczmy "Pod rozprutą dziwką"

[Lynne Hambly]

Rozglądnęła się po okolicy i zaczęła się pytać miejscowych ludzi:
-Przepraszam, jak moge dojsc do karczmy "Pod rozprutą dziwką"?

[Opiekunka Oceanów]

Zaczepiałaś ludzi, ale jakoś nikt nie chciał z Tobą rozmawiać. Pierwsze co usłyszałaś t słowa żebraka.
- Ja moge Ci wskazać droge. Ale zaniewielką opłatą - powiedział kruchym głosem jakby niedawno nawdychał się kurzu.

[Lynne Hambly]

"Ale nieprzyjemni ludzie"-pomyślała.
Przyjrzała się lepiej żebrakowi. "No tak, pieniądze."
-A jak duża opłata?

[Opiekunka Oceanów]

Żebrak spojrzał na Ciebie życzliwie i wyciągaląc dłonie otwarte przyłożone ku sobie, rzekł
- Co łaska jeśli panienka może - wydał Ci się nawet miły. Żebracy zazwyczaj są bardziej nachalni i rządaja dużo.

[Lynne Hambly]

Zastanowiła się chwilę, spoglądając na dłonie żebraka.
- 10 szylingów może być?-wyjęła pieniądze z torby i nasypała na dłonie, czekając na reakcję.

[Opiekunka Oceanów]

Żebrak spojrzał i wstał.
- Naturalnie, ze tak - chciał Cię uściskać, był bardzo zadowolony, ale jednak się cofnął.
- Niech panienka pójdzie za mną, ja zaprowadze. Kupie sobie jedzenie. Ostatnie zdanie powiedział sam do siebie.

Żebrak zaprowadził cię do Karczmy "Pod Rozprutą Dziwką"

[Tamriel Sorel Rayon]

Zorientował się, po dziwnym zapachu, że nie jest w najbogatszej dzielnicy tego miasta. Jednak jemu było w tej chwili wszystko jedno. Poszukał jakiegoś przytulnego miejsca, Karczma "pod Rozprutą Dziwką" wydaława mu się nnajodpowiedniejsza [6en]

[Opiekunka Oceanów]

Tamriel bez przeszkód dotarł do Karczmy