Znaleziono 56 wyników

- No to bracia krasnoludzi, cóż teraz robimy? Czekam na wasze propozycje- zapytał Khazin a w międzyczasie rozmyślał nad sposobami uśmiercenia elfki.

Khazin trochę się speszył, ale nie dał tego po sobie poznać. Splunął tylko w stronę elfki i popatrzyłna nią zimnym wzrokiem co mogło oznaczać tylko jedno. Ktoś zdobył sobie dozgonną nienawiść Hammdark ...

Khazin, był przygotowany też na tę sytuację. Odrzucił topór, tak, że niby miało być to skręcenie nadgarstka i szybko siękną drugą ręką po sztylet. Rzuciłgo niepostrzerzenie, dla biegnących strażników, ...

Khaznin niezrażony niepowodzeniem cią jeszcze raz, tym razem dokładniej mierzył. Postanowił wbić jej tym razem topór w trzewia. Potężny zamach i...... cięcie. Cały ciężar ciałą przełożył na topór. mus ...

- Cooooo?!!!!!!!!!! Zginiesz za to ścierwo!!!!!!!

Khazin jednym zręcznym ruchem zamachnął się trzymanym toporem. Następnie postanowił uderzyć w pas elfki z niebywałą mocą. Wrodzona nienawiść do dłu ...

- Won parszywy elfi pomiocie albo ja z moim kompanem przepołowimy cię na pół. Poszedł pise długouchy, won mi z oczu! Niech cię zdechły pies wychędoży ty zielojadzie! - krasnolud chwycił topór w obie r ...

[drogi MG, ajkikolwiek, czy widzimy cokolwiek ciekawego? bo nie wiem czy rozpoczynac ćwiczenia z haradem czy "zaopiekować"się kim innym]

Khazin dotarł do bram miasta. Czekał na drugiego krasnoluda. Gdy ten nadszedł spytał:

- Jak sądzisz, bracie, co spotkamy w podróży? Cy uda nam się przeżyć? I mam proźbę, czy moglibyśmy poćwiczyć wa ...

- Zaczekamy na ciebie przy bramach miasta, dobrze? - powiedział Khazin po czym wyszedłz karczmy licząc, że ostatni krasnolud podąży za nim.

[12en - 2 en] = 10 en - Wschodnia Brama

Cóż, najlepiej najpierw zbadajmy okolice. Zawsze lepiej mieć za plecami znajome tereny i co najwazniejsze czyste od wrogów niż zapaskudzone goblinami lasy.- orzekł Hammdark.

- Cóż, ja bym prosił o racje na 4 dni. Tylko na jednej nodze. Szybko mości kelnerko!- krasnolud wręczył nalezne pieniądze.

- Swietnie, zatem ruszajmy w drogę! Może i nam przytrafi się jakaś ciekawa przygoda!- rzekł z zapałem Khazin.

Witajcie towarzysze. Cóż będziemy teraz robić?- spytał.

Khazin rozsiadł się wygodnie na siedzeniu i czekał, czekał co zrobią jego towarzysze. Co przyniesie mu przyszłość. W międzyczasie polerował topór i przypatrywałsię bacznie ludziom w gospodzie.

- Cóż, dobrze, stanie się tak jak chciałeś, nie pomogę ci w walce ponieważ wiem, że chcesz zginąć z honorem- powiedział poważnie Khazin po czym zamilkł.