Znaleziono 30 wyników

- Brondus moze ty cos w koncu wymysl a nie tylko pzreszkadzasz - harard zasmial sie po czym dodal - obronco elfow -

Harad ogladal cale zajcei bez slowa nadal trzymajac topor w rece. Kiedy emocje opadly odwrocil sie od brondusa i spojrzal na niego z litoscia poczym ruszyl w strone Khazima mowiac pod nosem jakby do B ...

Harard widzac pzrebieg sytuacji mial metlik w glowie ale postanowil zablokowac Brondusa ktory biegl prosto na Khazima i Elfke. Zaczal biec na niego i krzyczal -Stan! Opamietaj sie Brondus! Albo bedzie ...

Na Gg tzreba pytac bo tu sie zaczejasz na odpowiedz na smierc :)

Co prawda to prawda ale nikt tez ti nic nie robi chyab jedynie ja z khaziemm cos sie ruszamy a reszta stypi :9 ruszcie sie ludu :)

Harad spojrał na Elfke potem na Khzima i rozesmial sieglosno ze slow wypowiedzianych pzrez swego kompana po cyzm caly czas ise rechoczac rzekl - Khazim to miala byc obelga? chyab sobie zartujesz. Widz ...

Harad spojrał na Khazima ze zdziwieniem i troche jego prosba go zaskoczyla. - No dobzre mozemy wyminic kilak doswiadczen chyab ze ktos sie tu kreci kto posluzylby za temat cwiczen - Krasnolud usmiechn ...

Kiedy Brondus i Khazim wyszlo Harard powoli wstał bez wiekszego zapału spakował racje podrozne do plecaka wzial tarcze topor i wyszed za Khazimem podazajac pod Wschodnia Brame.

[12en - 2 en] = 10 e ...

- No to co Panowie ruszajmy juz czym pogoda sprzyja. A i jeszcze jedno. Wazna rzecz do uzgodnienia. W ktorym kierunku sie ruszamy bo tzreba obrac kierunek naszej wyprawy. -

- Ja poprosze racje zywnosciowe na 5 dni. No to chyab wszytko ale mzoe moi towarzysze czegos jeszcze potzrebuja - wskazal reke na dwoch pozostalych krasnmoludów.

Harard szybko wrocil reke po czym wstal i zwrocil sie do Brondusa - No dobra to idym Panie Brondus na zielone gówna. -

Harard Kiwnal na niego reka po czym podszedl do Khazima usiadł wygodnie na kzresle i gleboko ziewnla po czym odpowiedzial bardzo sennym glosem Khazimowi - No coz mysle ze tzreba isc zapolowac na zielo ...

Niestety Brondus zachowuje sie tak samo ciho jak stalowy golem w składzie porcelany pomyslal Harard po czy mwstal zabral caly swoj dobytek i zszedł na doł.

Harard odebral klucz od kelnerki wstał wzial swoj caly ekwipunek po czym ruszyl na spoczynek do swojego pokoju.

- Dobrze to Waćpana wezmie sobie z tych koron co tu juz leza to mojego towarzysza. Aha i jeszcze prosilbym klucz - usmiechnal sie harard.