Autor |
Wiadomość |
Sirius Lioncourt
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:52, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sirius przystanął w tym miejscu, aby poczekać na reszte swych kompanów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Śro 20:59, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Isher spokojnie szedł wraz z towarzyszami, gdy stanoł obok wojownika zapytał:
-Gdzie dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirius Lioncourt
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:02, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-Spokojnie, zaczekajmy na reszte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Śro 21:06, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Elf był tuż obok rycerza. Krok w krok. Na razie nic nie mówił, bo w sumie i rycerz nie wydawał się być zbyt gadatliwym. Zerkał tylko częściej na swoją siostrę i uśmiechał do niej. Potem też pogada z bardem. Teraz jednak chciał pooglądać widoki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Śro 21:10, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kemidari szła tuż za bratem, rozglądając sie dokoła, wydawała się być zamyślona i nieobecna. Również skupiałą całą swoją uwagę na widokach. Jednocześnie byla czujna na tyle, by zareagować w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:16, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W pewnej chwili, zauważyliście, że pięciu zamaskowanych ludzi zaczyna was okrążać, wszyscy mieli obnażoną broń, dwóch trzymało w rękach nabite kusze. W pobliżu nie było nikogo kto mógł by wam pomóc. Największy z nich w końcu się odezwał.
-Pieniądze, albo życie.
W jego głosie brzmiała groźba.
Zatrzymali się około 3m od was, dwóch z kuszą stało z przodu, a między nimi największy z nich ten co się odzywał, za wami dwóch.
Inicjatywa:
Sirius Lioncourt: 13
Isher Shevretti: 12
Kémidari Ecénielye: 10
Vistar Vistari ar Isil Ecénielye: 8
Banici: 5
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Opiekun Cieni dnia Śro 21:33, 28 Cze 2006, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirius Lioncourt
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:20, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sirius ruszył szarżą na osobnika trzymającego kusze w ręce.Wydobył z siebie przerażliwy krzyk i z całej siły zamachnął się swym mieczem na bandyte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:30, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Atak był silny, wymierzony prosto w lewą rękę, dokładny i zawodowy. Jeżeli Banita nie zrobi uniku, straci lewą rękę, w efekcie dostanie 8 punktów obrażeń i zginie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Śro 21:35, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Isher szybkim ruchem wyciągnoł nóż, i podbiegł do jednego Banitów stojącego z tyłu, wymierzył cios nożem, starając się zadać jak na większe obrażenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:36, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Cios był jednak niecelny, i nie trafił w Banitę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Śro 21:41, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Elfka spojrzała na tego, który stał najbliżej niej. Odezwała się w quenyi: -Ty parszywe, plugawe Dziecko Iluvatara, niegodne Jego łaski, czekaj, zginiesz niehybnie i nic Cię nie uratuje przed śmiercią Ułożyła palce w chatrakterystyczny sposób, wymamrotała inkantację tak, by trafić go prosto w lewa pierś.
Moc: 4 Czas: 4 Trudność: –5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:48, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Strumień ognia wystrzelił z palców Kémidari, dokładnie w lewą pierś Banity, dokładnie w miejsce które chciała. Dało się słyszeć wrzask Banity który w jedne chwili stanął w ogniu. Po chwili zwęglony trup leżał na ziemi. Banita nie miał szans obronić się przed tym zaklęciem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Śro 21:55, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- Co jest na wszystkie nieszczęścia?!- zaklnął Vistari – Kemi! Broń się! – na koniec dodał dwa słowa w quenyi, tak by tylko elfy zrozumiały. - Przeklęci ludzie! Czego oni od nas chcą?!
No to się teraz zmęczę – pomyślał elf przygotowując zaklęcie. Zapowiadała się trudna walka, więc postanowił rozwalić drugiego kusznika. Złożył pośpiesznie gest i wycelował w wroga, przybierając dość wściekłą minę. Niemal rzucił swoim zaklęciem jak stołkiem w wroga.
Moc: 6 Czas: 6 Trudność: –10
Następnie odskoczył dwa metry w stronę Siriusa, gdyż w ten sposób powinien zwiększyć dystans między sobą, a wszystkimi innymi żyjącymi bandytami. Co najwyżej zbliżył się do herszta, ale wierzył, że ten raczej zaatakuje rycerza, a on ma większe szanse na przetrwanie tego. Wolał, by nikt inny go tym razem nie zaatakował. Co jak co, ale Vist nie był magiem wojennym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:14, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Z palców Vistari wystrzeliła jasna smuga trafiając Banitę z kuszą, powaliło go na ziemię, a broń odleciała od niego ok 1m, lecz żył, otrzymał 7pk obrażeń, zostało mu jeszcze 1pk.
Vistari otrzymał jeden punkt obrażeń astralnych.
Herszt Banitów wziął rozpęd i ciął Siriusa od dołu mieczem. jednak był to słaby i nie dokładny cios który ześlizgnął się po zbroi Siriusa, tworząc niewielką rysę.
Banita atakowany przez Siriusa próbował wykonać unik, lecz nie zdążył, szarża wojownika była za szybka, banita stracił rękę. Cios Siriusa był na tyle silny, że miecz przepołowił Banitę, który niemiał nic na sobie co mogłoby go obronić.
Drugi Banita wstał dysząc ciężko, nie wiedząc co robić, chwycił za miecz podbiegając do Kémidari, ciął prostym pchnięciem. Lecz widać było w jego oczach strach, nie trafił w Elfke, a broń wypadła mu z ręki.
Ostatni Banita atakował Ishera mieczem, wykonał kurtki atak, ciął poziomo. Lecz nie trafił. Nie mając innego wyjścia odskoczył nieco od Ishera czekając na jego atak.
Nowa runda
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Opiekun Cieni dnia Śro 22:19, 28 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirius Lioncourt
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:18, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sirius uśmiechnął się do siebie, nie zamierzał czekać i wykorzystał sytuacje, chwycił miecz obiema rękami i całym impetem swego ciała wykonał cios wymierzony przeciwko hersztowi bandytów. Potem odskoczył, osłaniając elfa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|