Ratusz Miejski

Irma O'Carroll

Podeszła, zatem do niego. Obejrzała upewniwszy się czy nie przeszkodziłaby mu w czymś ważnym. Po czym zwróciła się do niego delikatnym tonem.
- Dzień dobry. Przepraszam bardzo, czy mogłabym zająć chwileczkę? Ja w sprawie ogłoszenia - pochyliła się w jego stronę odgarniając włosy, chciała przypatrzeć się uważniej jego twarzy (którą i tak mało co widziała).

Kreator

Urzędnik skrzywił się od razu, jak zobaczył Bastaikę. Podniósł jakiś papier i zaczął się w niego wpatrywać, po czym widząc, że dziewczyna podeszła do jego stolika to odłożył papier na miejsce. Zlustrował dziewczynę po czym odezwał się niezbyt przyjemnym głosem:
- Tak? O co chodzi dokładniej?

Irma O'Carroll

Irma wyczuła nieprzyjemny ton głosu urzędnika. Zakłopotana nieco, odezwała się.
- Jeśli można, chciałabym zostawić ogłoszenie w sprawie zatrudnienia do pracy. Um… jakie informacje musiałabym podać, by takie zostawić? I ile by to kosztowało? - Stała przy jego stole. Nie będąc pewna czy urzędnik użyczy jej chwili, czy może powie jej gdzie ma się udać z tą sprawą.

Kreator

- Umie pani pisać?
Odpowiedział krótko urzędnik.

Irma O'Carroll

Irma zamyśliła się na chwilkę, zmartwiła się mrużąc brwi. Pokręciła i wymasowała prawy nadgarstek.
- ostatnio naciągnęłam sobie nadgarstek, jeśli byłby pan tak miły. - skierowała wzrok na pióro, sugerując by on pisał.

Kreator

- To będzie kosztowało 5 złotych koron, jak każda inna pomoc urzędnika. Ma pani tyle? – zerknął z powątpiewaniem.

Irma O'Carroll

Zmartwiła się, przygryzając wargę, oczami mgliście kręciła po stoliku. W rzeczy samej, nie posiadała tyle przy sobie.
- …czy może Pan mi przynajmniej powiedzieć, jak powinno wyglądać takie ogłoszenie? Co powinnam tam zamieścić?

Kreator

- Niezbyt. – powiedział urzędnik z nazbyt wyczuwalną antypatią. Według tego człowieka, bastai powinni siedzieć w lesie, a nie włóczyć się w miastach. W sumie sądziło tak wielu ludzi. - Proszę mi już nie zajmować czasu.

Irma O'Carroll

Irma westchnęła, z ciężarem na sercu. Najwidoczniej wszystko ma tu swoją cenę. Będzie musiała przyjść tu, kiedy indziej, jak na tą chwile nic nie może zdziałać. Świetnie sprawdza by się jako pomoc domowa, opiekować się dziećmi, albo starszymi, w końcu do tego była przyzwyczajona.
- Dobrze… zatem dziękuje, i przepraszam… - Odwróciła się i powędrowała spowrotem, do Gospody, miała jeszcze sporo rzeczy do zrobienia.

(droga do innych dzielnic) [8 en]

Lamai Itako

Lamai stanęła przed wielkim ratuszem i poraz pierwszy od kąd jest w mieście jej twarz rozpromieniła się.
- I o to mi chodziło! - powiedziała do siebie patrząc na budowle. W końcumiała możliwość zobaczenia czegoś niezwykłego, a nie tylko tej Wiśniowej wioski.
Przeszła przez brame i podeszła do urzędnika, który wydawał jej się porządny. Może jakiś młody, niezabyt stary i przystojny? Chyba jednak za dużo wymagała.
- Dzień Dobry jak mija panu dzień? - rzekła Lamai po czym pochyliła się nad biurkiem, przypadkowo i nieumyślnie ukazując swoje piersi wychodzące jej spod ściskającej jej bluzki.
- Chciałabym zostawić ogłoszenie jak można? dodała miłym głosikiem po czym uśmiechnęła się. Ręce trzymała oparte na kolanach, a włosy opadały jej z lewej strony przechodząc przez ramie.

Opiekun Próbny

- Ależ oczywiście. - Odpowiedział urzędnik patrząc bezczelnie na twoje piersi. - Zaraz podam pani kartke. - Mężczyzna zaczął szukać przyborów do pisania z widocznym rozmarzeniem na twarzy. Po kilku chwilach znalazł to co potrzebował i podał powoli przesuwając ręke w twoją stronę. Widać po nim było, że chciał przedłużyć tą chwilę jak najbardziej.
- Proszę napisać o co chodzi ja umieszcze ogłoszenie gdzie trzeba. - powiedział spokojnie spoglądając na ciebie łapczywie.

Lamai Itako

Lamai, niezbyt domyślna i rozumna dziewczyna, nachyliła sięjeszcze bardziej by lepiej słyszeć co mówi do niej urzędnik.
- Tak dobrze już pisze.
Rzekła po czym wzięła leżące na biurku pióro, zamoczyła je w atramencie i zaczęła mazgrolić na kartce.
- To jest tak. Interesuje mnie praca w której mogłabym pokazać swoje umiejętności taneczne, piosenkarskie i aktorskie. Potrafie też rzeźbić. Szukam kogoś komu mogłabym się przydać z umiejętnościami jakie posiadam. Mogłabym gdzieś występować, albo dołączyć siędo cyrku. zamysliła się przez chwilę po czym podsuwajac wypełnioną kartke urzędnikowi, dodała.
- Mam na imie Lamai Itako. Coś jeszcze musze wypełnić? Ile płace? Lamai uśmiechnęła się słodko.

Opiekun Próbny

- Tak trzeba jeszcze wypełnić to. - Urzędnik podał dokumenty potrzebne do kupna domu. Widocznie miał nadzieje nacieszyć oczy jeszcze przez pare chwil. - To jest potrzebne by mieć z panią zbliż... tfu kontakt. A należy zapłącić jedną złotą korone.

Lamai Itako

Lamai popatrzyła z uśmiechem na urzędnika.
- Wykupienie domu 1zk? Nie pomyliło się Panu, bo ja nie chce domu rzekła po czum podsunęła spowrotem kartke w kierunku urzędnika.
- To ten dokument z kontaktem to musi być gdzieś tam powiedziała Lamai wskazując palcem na sterte papierzysk w lewym dolnym rogu biurka.
- A tu proszę 1zk za ogłoszenie - przysunęła monetke po czym czekała na dokument w sprawie kontaktu.

Opiekun Próbny

Urzędnik podniósł jedną z kartek zobaczył co to i podał dziewczynie. "No to koniec oglądania" pomyślał. - To powinno być to.