|
|
Autor |
Wiadomość |
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Czw 0:21, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Isher oderwał się od księgi. Popatrzył na Kémidari i uśmiechnął się przyjaźnie.
-Tak, naturalnie, dla ciebie wszystko.
Bard odłożył swoją książkę, po czym podszedł do Adeptki.
-Witam, poszukuję czegoś o magii ognia, jeśli można to chciałbym o księgę napisaną w alfabecie mojej rasy?
Spojrzał wyczekująco na Adeptkę.
Gdy otrzymał książkę, udał się, z Kemi, do najbliższego stolika, poszukał rozdziału o magii ognia i zaczął dokładnie czytać, słowo po słowie, na głos. Tak by Kemi wyszukała sobie wszystko, co ją interesuje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isher Shevretti dnia Pią 9:50, 14 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:31, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Adeptka odłożyła na bok zwoje, które właśnie przenosiła.
-Oczywiście, mamy dość duży zbiór ksiąg Elfickich.
Po czym przemierzyła całą bibliotekę, na końcu, na jednym z ostatnich regałów widniały stare zakurzone księgi.
-Niestety, niewielu potrafi je w tym mieście odczytać.
Zaczęła patrzeć na tytuły, widać było, że świetnie zna także Elficki alfabet.
-Może "teoria Żywiołów" Qendiego Vorona, bardzo dobra książka, lecz czysta teoria.
Wyciągnęła książkę i dodała ją Isherowi, nie czekając na odpowiedź życzyła miłej lektury i udała się z powrotem do swojego biurka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merenwen
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wioska Bastai
|
Wysłany: Czw 13:52, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie, nic takiego - powiedziała Merenwen nieco nieswoim głosem. - Lubisz księgi, prawda? Pewnie szukasz kogoś uczonego, z kim możesz o nich porozmawiać. Ta biblioteka bardzo mi się podoba, ale jakoś... wiesz. Jest ładna, piękna w jakiś sposób, ale czuję się w niej taka... zagubiona... Tyle mądrych ksiąg, których nigdy nie przeczytam, bo jestem zwykłą, głupiutką dziewczyną z lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Czw 20:18, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Oczy elf rozszerzyły się najpierw w zdziwieniu, potem w zakłopotaniu, a na końcu w rozbawieniu. Vistari zrobił jeszcze jeden krok do dziewczyny i szepnął jej przyjemnym głosem do uszka:
- A ja jestem tylko głupim chłopakiem z lasu, Meren. Sam mam na razie problemy z tymi księgami, a czytanie idzie mi dość wolno. Sama widziałaś, ile zajęło mi przeczytanie paru nędznych stron. – wskazał na kartki – Może chcesz nauczyć się czytać? Myślę, że możemy poświęcić na to chwilę, jeśli byś chciała. To nie jest trudne. Wierze, że wtedy i ciebie by zafascynowały te książki. W moim Imladris było wiele ksiąg, wszystkie opowiadały o niezwykłych rzeczach. Można zaczytać się i zapomnieć o całym świecie. To jak, chcesz się nauczyć?
Pogłaskał ją lekko po plecach i z troską pocałował ja w policzek, nie przejmując się za bardzo czy ktoś to widział czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merenwen
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wioska Bastai
|
Wysłany: Czw 22:10, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, że chcę się nauczyć... - uśmiechnęła się kotka. - Pod warunkiem, że to ty będziesz moim nauczycielem - mrugnęła. Zły nastrój minął w okamgnieniu; naturalnie Merenwen chodziło nie tyle o samą naukę, ile o spędzanie czasu z Vistarim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Pią 9:31, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Chodź. – szepnął Vistari, po czym usiadł przy stoliku tam, gdzie siedział wcześniej. Poczekał, aż jego towarzyszka usiądzie na krześle obok, po czym wziął te kartki, na których jego pismem było przepisane zaklęcie. Przysunął kartki do niej tak, by mogła widzieć po czym spokojnie, jednocześnie głaszcząc ją co moment począł tłumaczyć jej każdą literę na kartce. Nadawał im dźwięki, kazał jej powtarzać. Potem były całe wyrazy, na końcu zdania. Spokojnie wyjaśniał jej, nie śpieszyli się. Specjalnie też czytali właśnie ten zapis. Vist miał zamiar nauczyć się tego zaklęcia, więc nauczając kotkę alfabetu cesarskiego, uczył się cały czas zaklęcia.
[Meren: trening 6 en, nauka 6 en]
[Vist: trening 2 en, nauka 6 en, nauka runy 2 en]
Runa zdawała się mu być coraz bardziej zrozumiała. Zaczynał pojmować jej strukturę i sens. Wiedział też, jak wykorzystać ją w rytuale, który miał pomóc odnaleźć brata kotki. Częściowo chciał zrobić to tez dla samej runy, magii. Chciał ją sprawdzić, a ciekawość zżerała elfa od środka. Kiedy wydawało się, że dziewczyna radzi sobie już z czytaniem, splótł swoje palce w jej dłoni po czym zwrócił się do swojej siostry, która siedziała wraz z bardem.
- Kemi, mógłbym ci na chwilę przeszkodzić? Myślę, że nauczyłem się już tej runy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:26, 15 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Isher otworzył księgę i zaczął czytać na głos jej zawartość, rozdział dwudziesty czwarty.
24. Dwa bieguny
Ogień. Oczyszcza i niszczy, jest symbolem śmierci i życia, odrodzenia i odejścia. W nim rodzi się i umiera istota emocji. Quesai twierdził, że magiczny ogień, jeden z czterech żywiołów jest całkowicie sprzeczny. Mimo, że służy przede wszystkim doi działań bojowych, to udowodniono, żę może posłużyć też do leczenia. Czy nie jest to sprzeczne? Z drugiej jednak strony leczenie ogniem nie jest tak proste jak leczenie żywiołem wody. Ludzki arcymag Benjamin Revveggard [jego szczątki można znaleźć w mauzoleum w Arion], który nauczył się swojego fachu w akademii magicznej w Eriopolis, stworzył run opierający się na tej samej zasadzie co run Ulecz, lecz podlegał on bardziej pod płomień, a nie żywioł wody [odwołujemy do: „73 pamiętnik magiczny B.R.”]. Owe źródło można sprawdzić też w „Księdze Słońca”, w wydaniu drugim poprawionym, jednak te dzieło znajduje się aktualnie tylko w Imladris Isil ar Anar. Dwa bieguny żywiołu Ognia mogą wyjawiać się też w innych przykładach…
– w tym miejscu strona jest zamazana, tak jakby ktoś wylał tutaj tusz.
Potem usłyszeli pytanie zadane przez Vistariego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Nie 11:02, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Elfka podniosła głowę z nad książki, którą czytał jej Isher, po czym odezwała się: - Jasne, nie ma problemu, rozumiem, że teraz będę Ci potrzebna? - uśmiechnęła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Nie 11:08, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Moglibyśmy odprawić ten rytuał, o którym ci wspominałem, acz będzie mi potrzebna pomoc. Jeśli chcesz, Isher, możesz w nim uczestniczyć, jednak z powodu, że nie znasz się na magii będziesz raczej obserwatorem. Przechodząc przez tą całą bibliotekę zauważyłem całkiem przyjemne, ustronne miejsce. Był tam stolik, a dookoła regały. Myślę, że nikt tam nie będzie nam przeszkadzał. Chodźmy.
Mówiąc to wstał, delikatnie trzymając Merenwen za rękę i począł prowadzić ją do tamtego, „tajnego” miejsca, gdzie miał zamiar odprawić opracowany przez siebie rytuał. Czyż nie dało zauważyć się, że magia była fascynującą sztuką i dziedziną nauki? Vistari miał nieco nie elfie podejście do magii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Nie 11:14, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Kémidari podniosła się z krzesła, spojrzała na Ishera, po czym poszła za bratem i Merenwen we wskazanym przez Niego kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merenwen
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wioska Bastai
|
Wysłany: Nie 14:14, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Merenwen trochę obawiała się magii - w końcu nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale miała zaufanie do przyjaciół, zwłaszcza do Vistariego, więc bez wahania ruszyła za nim. Rozglądała się dookoła, podziwiając potężne regały uginające się od ksiąg. W zasadzie jej wrodzona ciekawość potrafiła przezwyciężyć obawy. Teraz zaś kotka była niezwykle ciekawa tego, co nastąpi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Nie 14:45, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Weszli do opisanego wcześniej przez Vistariego miejsca i usiedli. Były tam dokładnie cztery miejsca siedzące. Mag nie czekał. Wziął kilka silniejszych oddechów i rozpoczął rytuał. Wiedział, że jego siostra będzie wiedziała co robić, a że pozostała dwójka raczej nie będzie przeszkadzać.
Założenie rytuału było proste. Pierwszy run celowniczy miał kierować się na brata Merenwen, a ona była jego celownikiem, służącym do skomunikowania się z celem. Drugi miał spowodować, ze będzie mógł rozmawiać z nim, gdyż on był drugim celem zaklęcia. Na rozmowę będzie miał dwie minuty, miał nadzieje więc, że nie będzie żadnych blokad. Nawet, jeśli chłopak właśnie spał, to poprzez sny powinni móc z nim porozmawiać.
Vistari ar Isil ujął lewą ręką dłoń Merenwen, a poprosił by Kémidari położyła mu dłoń na ramieniu, by moc mogła swobodnie przepływać. Pierwsza była celownikiem, druga pomagała mu w zaklęciu użyczając mu swojej mocy. Nie korzystali z rekwizytów bo Vist wierzył, że są one niepotrzebne. Wyzwolił swoją moc, prawą ręką kreśląc symbole i wypowiadając przygotowaną inkantację.
Czekał na połączenie się umysłów, ignorując to, a możne nawet nie zauważając, że czar mógł zrobić mu ogromną krzywdę, a nawet zabić.
Moc Grupy: 16 Trudność: +5
Moc: 15 Czas: - Trudność: –40
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Nie 16:55, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Isher spokojnie poszedł za resztą przyjaciół, książkę wziął ze sobą. Usiadł na wolnym miejscu, podsuwając wcześniej Kémidari krzesło, by spokojnie usiadła. Gdy już spoczął, położył sobie książkę na kolanach. W ciszy oparł się o stół i przyglądał się rytuałowi, uważając by w niczym nie przeszkodzić reszcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:28, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Vistari
Zamknąłeś oczy, czułeś jak energia twojej siostry powoli spływa na ciebie, po czym rozprasza się poprzez działanie runów. Po kilku chwilach poczułeś na sobie działanie runów, byłeś teraz pewny, że nie ty jeden to poczułeś. Kilka chwil później czułeś dokładne połączenie umysłów. Poczułeś strach i dezorientacje, otaczała cię ciemność. Pierwsze, co usłyszałeś to była nieświadomie wysłana wiadomość, myśl brata Merenwen.
-Co się zemną dzieje?
Wiedziałeś, że jej brat czuł teraz to, co ty, i nie wiedział, co się dzieje, niewątpliwie był pierwszy raz pod działaniem takiego zaklęcia.
Kémidari
Poczułaś jak brat wysysa z ciebie powoli moc, po chwili to uczucie minęło, wiedziałaś, że zaklęcie zostało rzucone. Poczułaś zmęczenie i zaczęło ci być zimno. Lecz wiedziałaś, że czar się powiódł, że nie możesz puścić brata. Wiedziałaś także to, że brat się dobrze spisał, nic mu się nie stało, wszystko poszło zgodnie z planem.
Merenwen
Ogarnęło cię dziwne uczucie, jak by ktoś patrzył "przez" ciebie, pierwszy raz coś takiego poczułaś. Zaniepokojenie, może lekki strach. Ręka Vistariego zrobiła się cieplejsza, a ten chwycił się trochę mocnej, po skroni spływał mu pot, a oczy były nieruchome w swym skupieniu.
Isher
Obserwowałeś wszystko "z boku", jedyne, co zauważyłeś to skupienie na twarzy Elfa, lekka bladość Elfki i nieco rozszerzone oczy kocicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vistari ar Isil Ecénielye
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Nie 17:36, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Źrenice elfa poszybowały wysoko, za powieki a jego oczy stały się mlecznobiałe. Kropelki poty spływały po jego czole, acz uśmiech, nieco cyniczny pojawił się na jego ustach. Pomyślał o spokoju, bezpieczeństwie, mając nadzieje, że słaby umysł jej brata (a był slaby, skoro tak impulsywnie zareagował na telepatię) pochwyci te emocje i uzna za własne. Potem przywołał obraz jego siostry, uśmiechniętej i bezpiecznej.
- Jestem przyjacielem twojej siostry, Merenwen. Nie bój się, rozmawiam z tobą za pomocą magii. Moim celem jest pomóc ci. Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, po prostu myśl, układaj zdania w głowie. Jestem elfem. Możemy porozmawiać? - jego myśli układały się w quenyi, nie poruszał on ustami, lecz po prostu myślał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|