|
|
Autor |
Wiadomość |
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 12:26, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Drzwi karczmy uchyliły się i weszła do nich młoda dziewczyna w kapeluszu z piórkiem, spod którego wymykały sie kasztanowe włosy. Dziewczyna miała na siebie zarzuconą pelerynę i trzymała w ręku jakiś pakunek.przez ramię miałą przewieszoną torbę.
- Isher, podejdź do mnie, weź ode mnie te rzeczy i poszukaj wolnego stolika, ja się rozejrzę za czymś do zjedzenia, dołączę do Ciebie za chwilę. - Podeszła do lady i czekała na barmana bądx barmankę, by móc się dowiedzieć o cenach pożywienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 12:51, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Bard pośpiesznie zabrał od Kémidari paczki.
-Dla ciebie. wszytko.
Popatrzył na Elfkę.
-Stolik tylko dla dwojga, w osobliwym miejscu, z winem i dobrą muzyką, czy jeden wspólny dla wszystkich?
Uśmiechnął się zalotnie, czekając na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 14:10, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Elfka spojrzała na Elfa zaskoczona. Nie spodziewała sie takiego szybkiego zwrotu akcji. Przez chwile milczała, ale później odezwala się do barda z lekkim rozbawieniem: - Na wszystkie gwiazdy Vardy i sławę Aulego, nie tak szybko Panie Elfie. Płomień jest zaiste ciepły i porywczy, ale zaprawdę, powiadam Ci, nie tak szybko, bo zbyt szybko się wypali, pozostawiając po sobie tylko popiół i zgliszcza. Jeden stolik dla wszystkich, niebawem przyjdzie tu także Vistari, a on jest mi zbyt drogi bym spuściła z niego oko. Dziewczyna uśmiechnęła się i mrugnęła okiem do barda, sama zaś czekała na kogoś, kto ją obsłuży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Sob 15:11, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Poprzeklinał pod nosem gdy próby zrobienie byle rękawiczek spełzły na niczym. Zapakował resztki materiałow do sakwy i ogółem zrobił porządek. Dla zabicia czasu rozpoczął ćwiczenia mięśni aby utrzymac się formie. Krótka rozgrzewka przerodziła się w porządny trening do końca dnia [4en].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 16:47, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
-Naturalnie
Odrzekł Bard z uśmiechem na twarzy.
-Lecz każdy płomień trzeba podsycać
Spojrzał w stronę wyjścia.
-Lecz gdyby twój brat zobaczył nas razem.
Isher zrobił kwaśną minę.
-Nie wyglądało by to dobrze. No to, więc idę poszukać wspólnego stołu, może kiedyś nadarzy się okazja, na bardziej... gorące chwilę.
Raz jeszcze uśmiechnął się zalotnie, po czym poszedł szukać stolika, gdy go znalazł, usiadł, stawiając obok siebie pakunki Kémidari.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:09, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Barmanka, która zdążyła się już uspokoić, przywitała się spokojnie z dziewczyną nie rozpoznając, kim ona była naprawdę. Przedstawiła spokojnie menu, polecając danie dnia, czyli golonkę z chrzanem i chlebem. W razie czego zaproponowała jeszcze wino. Do jedzenia była jeszcze golonka. Wszystkie ceny pisały na niewielkiej tablicy przy ladzie.
Trening Thazza: 20 exp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 18:13, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Elfka uśmiechnęła się do bramanki, po czym rzekła: - Właściwie wolałabym coś bardziej...hm, warzywnego, nie jadam mięsa, wina zaś chętnie skosztuję.
Jakieś szczególnego rodzaju wino poleciłaby mi Pani? - dziewczyna wciąż się uśmiechała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:28, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Warzywnego? Pani, my tu karmimy ludzi a nie króliki. – zaśmiała się – Mamy chyba w kuchni tylko marchewki i ziemniaki. Podać gulasz? Wino mamy domowe, z naszej piwniczki albo importowane. Które podać?
Kobieta patrzyła z sympatią na klientkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanna
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Sob 18:41, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Trawa rośnie za gospodą. Powinno smakować. I do tego jest darmowa. - powiedziała złośliwym tonem Hanna tak, by elfka mogła usłyszeć.
- Idę potrenować na zewnątrz. Za bardzo jelenim łajnem zaczyna tu śmierdzieć.
Jak powiedziała, tak zrobiła.
[10EN na trening = 50 exp]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kémidari Ecénielye
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 19:12, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Wobec tego, jesli Pani będzie tak łaskawa, poproszę te ziemniaki i marchewkę.
Słysząc skierowana ku sobie złośliwość elfka odwróciła się i zmierzyła dziewczynę lodowatym spojrzeniem, po czym uśmiechnęła się wrednie i wysyczała przez zęby: - Ty, Mała, z takimi tekstami to możesz sobie do swojej służby mówić, ze mną lepiej nie zaczynaj, bo może się to źle dla Ciebie skończyć. - Po czym spokojnie dodała do barmanki: - Kielich domowego wina poproszę. - W myslach rzucała najgorszymi przekleństwami w stronę Hanny, nie pozwoli sobie przecież, by obrażało ją jakies dziecko Iluvatara, skoro to Ona jest Pierworodną!. Z wyjątkowo wściekłą miną wróciła do stolika, przy którym siedział Isher iz trzaskiem odsunęła krzesło, po czym usiadła. Rzuciła szeptem tak, by słyszał tylko Isher w quenyi: - Przyszła taka ludzka kobieta i zaczęła mi wymyslać, że niby mam jesc trawę, jesli chcę warzywa, i , że owa trawa jest za darmo, niech no tylko Vistari przyjdzie, kobieta pożałuje, że zwróciła się w tak wredny sposób do Pierworodnej, pozna moc mojego płomienia.
Ja, Córka Ziemi, Kémidari Ecénielye, nie pozwole by mnie obrażano, o nie! - po zakończeniu ostatniego zdania uderzyła pięścią w stół, po czym zakryła twarz kapeluszem i próbowala się uspokoić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galen Lioncourt
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:15, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Praca jest od zaraz. Trzeba pójść do ratuszu, zgłosić się i można ruszać. - popatrzył za odchodzącą dziewczyną. - Idę za nią.
Galen wstał i ruszył w stronę wyjścia. Zobaczył, że dziewczyna ćwiczy i postanowił się jej przyjrzeć. Po jakimś czasie uśmiechnął sie zadowolony. Z pewnością nadaje się do tej roboty. W pewnym momencie podszedł do niej.
- Hej, ty tam. Mam sprawę do ciebie. Jestes zainteresowana pracą? - poczekał aż dziewczyna zwróci na niego uwagę. - Nazywam sie Galen Liocourt i razem z moim bratem, Siriusem, mamy dla Ciebie ofertę. Otóż w ratuszu dowiedziałem się, że chcieliby utworzyć mały, mniej więcej 3-osobowy oddział strazy miejskiej do patrolowania gorszych dzielnic miasta. Trzeba by łapać przestępców, a potem ich do aresztu zaprowadzić. - mężczyzna się uśmiechnął nieładnie. - Oczywiście nie muszę mówić, że mogą stawiac opór i trzeba by z nimi walczyć, tak by zginęli. Płacę za to dostaniemy, a i ich sakiewki mogłyby jakoś zniknąć. W dodatku dostajemy uzbrojenie, glejty, przywileje i inne tego typu rzeczy, o których nie muszę Ci mówić. Więc jak, zainteresowana? Praca od zaraz, trzeba pójść tylko do ratuszu.
Galen popatrzył na nia wyczekująco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isher Shevretti
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorien
|
Wysłany: Sob 19:58, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Isher starał się pocieszyć nową znajomą.
-Nie martw się, są ludzie, którzy nie szanują nikogo, poza samą samym, ja bym na twoim miejscu po prostu to zlekcewrzył, i nie brał do siebie.
Nagle oczy Barda się zaświeciły.
-Poczekaj tu zaraz wrócę.
Po czym wstał i poszedł w stronę Barmanki, i cicho ją zapytał.
-Witam Piękna pani, jestem wędrownym bardem, który został okradziony ze swoich instrumentów, czy macie może gdzieś tutaj jakąś lutnie?, ja bym chętnie pograł, a gościom może to uprzyjemnić czas?
Patrzył barmance w oczy z najmilszym uśmiechem, na jaki było go stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanna
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Sob 20:30, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Hanna nie zwracała uwagi na słowa elfki. Jak to się mówi, psy szczekają, a karawana jedzie dalej.
Zaczęła trening ze swoim mieczem. Właściwie nie potrafiła się nim jeszcze tak dobrze posługiwać jak młotem, ale wierzyła w swoje możliwości. W machaniu żelazem przeszkodziły jej jednak słowa tego faceta, którego poznała przy krwawiącym pokurczu.
- Jasne, tylko skończę trening - odpowiedziała mu, gdy skończył przemowę - Nie lubię przerywać tego, co zaczęłam. Chyba, że się do mnie przyłączysz na parę chwil, Galenie. A tak w ogóle, mów mi Hanna.
Przerywając na chwilę trening, podała mu dłoń do uściśnięcia.
[0EN]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galen Lioncourt
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:56, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Galen uśmiechnął się. Podobała mu się, nie traciła koncentracji, nie rozpraszała się. Uścisnął jej dłon.
- Dobrze, w takim razie oboje poćwiczymy, zawsze to lepsze niż samemu. Potem odpoczniemy, przedstawię Ci mojego brata i ruszymy do ratusza. - wojownik zdjął miecz z pleców. Ćwiczyli oczywiście tak by się nie zranić, a by przełamać swoją obronę.
/Galen zużywa na to 10 energii./
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Sob 21:13, 01 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Lekko zgrzany usadowił się w oknie pokoju aby odsapnąć. Zobaczył machającą mieczami, jeszcze nieznaną mu parkę: jakaś rudowłosa dziewczyna oraz lekko zarośniętego faceta. Przyglądał im się z zainteresowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|