Autor |
Wiadomość |
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:41, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna uśmiechnęła się do starca.
- Tylko 30 szylingów. Potem może pan spokojnie iść odpocząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Azilius Noriven
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Pon 21:46, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Z cieżkim sercem wyciąga swoje ostatnie pieniądze i w recza czesc ich dziewczynie następnie udaje sie na odpocząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:53, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki odpoczynkowi mag odzyskuje jeden punkt żywotności i traci prawie wszystkie punkty energii. Został tylko jeden. Dobrych snów - pomyślał sam do siebie Azilius.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanna
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Pon 22:30, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Młoda dziewczyna która siedziała cały czas milcząc w kącie, wstała i udała się do wyjścia. Najwyraźniej chciała się udać do Zakładu Zbrojmistrzowskiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brondus
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Khazad-Kharak
|
Wysłany: Wto 15:11, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Do karczmy wszedł ciężko ranny krasnolud. Z jego barku wystawał bełt. Na jego twarzy widoczny był grymas bólu.-Dajcie trochę wody i wezwijcie jakiegoś medyka do cholery za wszystko sam zapłace.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:45, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Karczmarka przeraziła się nagle. Szybko podbiegła do rannego krasnoluda, po czym kazała mu się położyć na ławie. Pośpiesznie też zaczęła opatrywać jego rany, widać było jednak, że znała się na tym minimalnie. Mimo wszystko, dużo lepiej niż krasnoludzki wojownik. Przyniosła też wodę i inne narzędzia jej potrzebne. Zanim jednak się tym zajęła, krzyknęła do swojej pociechy.
- Sara! Biegnij po tego medyka, który tutaj się krzątał. Chyba poszedł do ratusza. No żwawo, żwawo, nie ociągaj się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morfin Xilow
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warownia Trissna
|
Wysłany: Wto 23:31, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Morfin siedząc w ciemnym kącie karczmy ogladal bez słowa całą sytucja z krasnoludem w roli głownej. Kiedy widzac jak karczmarka niepojetnie go opatrywala powstal porprawil soja peleryne i podszedl do niej i krasnoluda nonszalanckim a zarazem wolnym krokiem. Zwrocil glowe ku rannej postaci, nachylil sie nad nia i szepnal cso do uch co bylo slyszalne tylko dla niego. - Tylko zachowaj sie jak mezczyzna brodaty przyjacielu i nie krzycz w nieboglosy - Morfin posłał swoja reke ku barkowi krasnala, zlapal movno za belt i pociagnal go ile sil w ramionach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:36, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Morfin zrobił to na czuja. Nie znał się na leczeniu ani na medycynie, przez co miał większą szansę uszkodzić pacjenta niż jemu pomóc. Złapał za bełt i szarpnął. Kiedy Morfin zorientował się, że mu się udało, sam się sobie zdziwił. Pocisk już nie tkwił w ranie krasnoluda, acz pomoc medyczna i tak była tutaj potrzebna. Miejmy nadzieje, że medyk wkrótce przyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morfin Xilow
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warownia Trissna
|
Wysłany: Wto 23:41, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Morfin odrzucil splamiony krwia belt i znow nachylil sie nad rannym krasnoludem po czym powiedizal tak cicho jak uprzednio - Bedziesz mi wdzieczny do konca zycia przyjacielu. Teraz sie odprez i czekaj na pomoc potem mnie odnajdz ponownie bo musimy porozmawiac. Zwa mnie Morfin. Morfin Xilow. Szukaj mnie u zbrojmistrza. Bywaj i zdrowiej. - Morfin odsunal sie urwal strzep koszuli i obwiazal ja wokol barku krasnoluda po czym odwrocil sie i wyszedl z karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brondus
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Khazad-Kharak
|
Wysłany: Śro 8:19, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-Niezapomne ci tego Morfinie.-Krasnolud sapnął próbował usiąść, ale rana na to nie pozwalała.-W rzyć goblińskiej szumowiny nawet usiąść nie mogę, sam nie wiem jak się tu dowlokłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanna
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Śro 18:28, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hanna weszła do gospody i zajęła stolik przy którym siedziała wcześniej. Rzuciła tarczę i plecak na ziemię. Rozsiadła się wygodnie i zaczęła się przyglądać całemu zamieszaniu. Zauważyła również bełt.
- Rozumiem, że brodacz oberwał tym bełtem. Widzę też, że jakiś profesjonał musiał wyciągnąć ten bełt. Pamiętam jak rok temu Hansson przebił się widłami. Pewnie by żył, gdyby łapiduch zdążył przybiec, ale jakiś idiota wyciągnął te grabie. Hansson krwawił jak zarzynane prosie przez dobre 15 minut. Nie znam się na łataniu ran, ale od tamtej pory wiem, ze jak coś się wbije, to się nie wyciąga. Chyba że się jest dupkiem. Ale dosyć gadki, widzę że pokurcz twardy i dożyje kolejnej potyczki, więc poproszę coś do żarełka. Gulasz, czy coś...
[4en]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreator
Arcymistrz Gry
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:34, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Krasnolud niestety nie usłyszał ostatnich słów wypowiedzianych przez Hannę. Miał na tyle pecha, że kobieta mówiła prawdę. Rana dość mocno krwawiła, a było widać że spanikowana barmanka nie znała się na opatrywaniu ran. Krasnolud stracił przytomność, a w karczmie dało się słyszeć dość głośny krzyk zhisteryzowanej kobiety:
- Meeeeedyyyyykkkk!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanna
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Śro 19:08, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- No i dupa, a nie gulasz.
Hanna podlazła do krasnoluda, i zaczęła trzymać dłonie na jego ranie, starając się powstrzymać upływ krwi. Tyle mogła zrobić. Bo właściwie tylko tyle wiedziała, jeżeli chodzi o pomoc medyczną.
- Pokurcze twarde są, ale na głupotę innych nie ma twardych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azilius Noriven
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Śro 21:35, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-A może by tak odkazić tą rane?- po pewnym czasie zaproponował mag.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanna
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Śro 21:54, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
- A może zrobić z niego wałacha, a w rzyć wlać roztopiony olej? Ponoć pomaga na wrzody w dupsku, to i może postawi na nogi pokurcza. Znasz się na tym dziadzie? Jeżeli nie, to albo poczekamy na cyrulika, albo pójdziesz na cmentarzyk zamówić mu już trumienkę.
Mówiąc, to przycisnęła jeszcze mocniej dłonie na ranie krasnoluda. Kwaśno się uśmiechnęła. Że też musi niańczyć brodacza. Chociaż gdyby to był zawszony elf lub któryś z tych obrzydliwych kociaków, to by na pewno nie pomogła. Jeszcze by pewnie młotem poprawiła, by gnojek się nie męczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|