Gospoda "Pod Dębem"

Hassufel Ellenaor

Otwierając drzwi do gospody Hassufel z samego progu przywitał się z zasiedłymi w lokalu personami.

-Witajcie Waszmościowie...Ależ piękną mamy pogodę dzisiaj.

Nie czekając na odpowiedź powędrował prosto w kąt gospody do wolnego stolika. W końcu siedząc wygodnie skinął na kelnerkę i powiedział: -Mości pani,pozwólże się napić waszego zacnego trunku którego zwiecie domowym.

Lamai Itako

Lamai rzekła krótko
- Tak choćmy Poczym wstała otrzepała swoje skromne ubranko i podała ręke Krasnoludowi.
- Miło mi było poznać

Opiekunka Oceanów

- Wino domowej roboty!! - krzyknęła jedna z dziewczyn i zaraz obok Ciebie stał dzban z takowym trunkiem a razem z nim kufel.
- Coś do jedzenia może?- spytała

Hassufel Ellenaor

-Ależ oczywiście...- grzecznie odpowiedział Hassufel teraz dopiero uzmysłowując sobie jaki był głodny.

Szybko odliczył 10 szylingów i spokojnie czekał na jedzenie łykając domowego wina.Powoli i ze szczerym zainteresowaniem rozglądał się po gospodzie.

Opiekunka Oceanów

Dziewczyna od razu przyniosła Ci gulasz po czym odeszła.
W Gospodzie widzisz dużo, nieznanych Ci twarzy. Jakaś młoda blond dziewczyna z niezbyt urodziwym, pryszczatym chłopakiem i brodatym krasnoludem. W innym stoliku Zakapturzony mężczyzna w czarnym płaszczu oraz roztargniony młodzieniec z książką w ręku. Zauważyłeś też że pierwsza grupka zbiera się do wyjścia. Dziewczyna jest nawet ładna, ale młoda.
Gospodyni za ladą czyści szkło. Karczma ogólnie tętni życiem.

Enneid Harden

-Kupie tylko prowiant - powiedział do Lami i podszedł do lady.
-macie prowiant dla podróżnych? Jesli tak to poproszę na cztery dni

Khazin Hammdark

Khazin uścisną rękę dziewczyny, wstał, rzucił wszystkim "Do widzenia", mrukną "Powodzenia" do Hardena po czym ruszył do zakładu zbrojmistrzowskiego.

[12 EN - 2 EN = 10 EN]

Opiekunka Oceanów

- Tak oczywiście...osiem razy cztery...to będzie... Gospodyni zastanowiła się przez chwilę
- 32 szylingi. Odpowiada? Spytała poczym podała Ci 4 prowianty.

Enneid Harden

tak dziękuję - Wreczy 32 szylingi po czym odebrał reszte i pakunki. Trzymajac wszystko w ręce wyszedł na zewnatrz z Lami i udali się do zakładu zbrojmistrzowskiego, który byl nieopodal.
[2 en]

Lamai Itako

Z Enneidem udała sie do Zakładu Zbrojmistrzowskiego.

[12-2=10en]

Khazin Hammdark

Khazin zatrzymał się na chwilę, po czym odparł grzecznie:
- Owszem szanowny panie, poznałem tajniki kowalstwa i płatnerstwa jesli o to panu chodzi. Z chęcią bym o tym pogawędził ale śpiesze się do zbrojmistrza. Wybaczcie, może kiedy indziej się spotkamy, w bardziej sprzyjających okolicznościach. Do widzenia.- krasnolud obdarzył Ellanora promiennym uśmiechem po czym wyszedł z karczmy i udał się do zbrojmistrza.

Opiekunka Oceanów

Bez przeszkód dotarliście do Zakładu Zbrojmistrzowskiego

Hassufel Ellenaor

Dopijając i dojadając wszystko Hassufel rzucił szybkie: -Do widzenia Państwu.
I od razu wybrał się w strone Drogi prowadzącej do innych Dzielnic.

Ucieszony miał nadzieje na rozmowę z Krasnoludem.Ale na to wszystko będzie jeszcze czas.

[8 en-2en=6 en]

Opiekunka Oceanów

Hassufel bezpiecznie dotarł do Drogi prowadzącej do innych Dzielnic

Tivo

- Musisz się udać do.....a zresztą, już skończyłem czy tać. Mogę CIe zaprowadzić. Więc??
Złożył ksiązke i czekał na odpowiedz