Gospoda "Pod Dębem"

Tivo

Nawet nie zauważył obużenia, czy podobnego odczucia po tajemniczym jegomościu.
-Jest to poezja, moj przyjacielu. Całkiem ciekawa. Lubisz czytać?? znasz jakieś utwoty?

Enneid Harden

Enneid był nieco zaskoczony zmianą zdania krasnoluda. no ale postanowił wziaść tą pracę.
- Dobrze niech będzie. Komu konkretnie mam przesłać list? I jak cie później znaleść mości Khazinie?

Lamai Itako

Lamai zaksztusiła się zwracając na siebie uwage całej karczmy. Zaczęła głęboka kaszleć i walićsię lekko piąstką w pierś. Wstała z kszesła ciągle kaszląc aż w końcu coś przemówiła
- Enn..Har...Harde...Krasnoludzie kup sobie pióro i pergamin tutaj ich nie ma prawda? zwróciła się z zapytaniem do gospodyni. Gdy ta z oburzeniem zgodziła się Lamai spowrotem usiadła do stolika.
- A gdzie masz zanieść tę wiadomość Enneid?

Khazin Hammdark

- Niech najpierw napisze ten list- Khazin zarechotał ze śmiesznego (tak przynajmniej mu się wydawało) żartu.
- Dotrzesz do karczmy "Dobra Nadzieja" i oddasz list mojemu współziomkowi - Grolanowi. Ale uważaj, on ma cięty język!- Hammdark znów się roześmiał -Następnie dostarczysz mi jego odpowiedź. To wszystko, ach, masz nie otwierać listu! Jeśli coś takiego się stanie, to wiedz, że mam wielu "znajomych", którym się to nie spodoba. Pasują ci takie warunki??- Khazin spytał.

- Najprawdopodobniej będę tu, w tej karczmie. Spodobał mi się jej klimat- odpowiedziałna 2 pytanie sokolnika

- A ty moja droga panno nie wtykaj nosa w nie twoje interesy. Na pewno coś się znajdzie w tej karczmie do pisania.- krasnolud wyraźnie znów trącił mieszek tak, by iwdziała to karczmarka.

(chej, Lamai, ty jesteś karczmarką że za nią odpowiadasz??)

Opiekunka Oceanów

Nie, Lamai spytała się mnie czy może tak odpowiedzieć.

Po chwili gospodyni dodała
- Wiesz krasnoludzie, za dopłatą zawsze znajde "coś" do pisania...- kobieta spojrzała na Ciebie i uśmiechnęła się

Tamriel Sorel Rayon

Potrafię, aczkolwiek nie czytuję. Dopiero co przybyłem do miasta. Czy mógłbys mnie poinformować, gdzie moge zakupić jakiś oręż? Właściwie skąd pochodzisz? Niecierpliwie czekał na odpowiedź. Raczył się dalej łykami swojego trunku.

Khazin Hammdark

- Karczmarko, ruszaj się! nie mam wieczności na czekanie! Interes to interes a pieniądze nie lubią czekać!- Khazin wyraźnie się niecierpliwił.

Opiekunka Oceanów

- Już się robi waszmościu! - gospodyni wzięła jakis pergamin, pióro i atrament i podeszła do was. Usmiechnęła się, postawiła rzeczy na stół po czym wytarła ręce o fartuch.
- Coś jeszcze waści Krasnoludzie? - spytała stojąc koło Ciebie.

Enneid Harden

- Niech będzie - zgodził się Enneid - I nie martw się nie czytam cudzych listów. "I tak nie umiem czytać" - dodał w myślach po czym zwrócil sie do Lami:
- Mam zanieść ten list do Arion. To potrwa kilka dni, Jest tam teraz epidemia, więc nie wiem czy powinnaś iść zemną, ale obiecuję wrócić - Wcale nie byl pewien co uczyni Lami miał jednak nadzieję że się nie będzie narażać, choć w głębi duszy czuł ze te nadzieje moghą być próżne.

Khazin Hammdark

Khazin szybciutko wysupłał szylinga, wręczył go karczmarce z promiennym uśmiechem.
- Dzięki ci szanowna pani za pośpiech, nawet nie wie pani jak się ogromnie przysłużyła mi i wielu innym osobom. I bądź pewna że zostawię tu nieco więcej pieniędzy. Ale na razie to wszystko, i jeszcze raz dzięki stokrotne

Khazin spowrotem odwrócił się w stronę sokolnika.

[ 1 szl wręczony karczmarce]

Lamai Itako

Lamai kiwnęła twierdząco głową.
- Dobrze. Ale obiecaj mi, że przedtem pójdziesz ze mną do zdbrojmistrza i na targ, dobrze? - spytała Lamai uśmiechając się do Enneida i patrząc mu w oczy.

Opiekunka Oceanów

Karczmarka z rozpromienionym uśmiechem przyjęła szylinga.
- Dziękuje Panu. - z zadziwioną acz radosną miną odeszła spowrotem za lade.
- Jak pan skończy pisac prosze odnieść tu do mnie! - krzyknęła jeszcze.

Enneid Harden

- Dobrze - przyrzekł z ulgą Enneid.

Khazin Hammdark

Khazin zaczą skrobać list, ale tak by inni nie znali jego treści. Zwiną go w rulonik, zalakował pieczęcią (akurat wśród przyborów przyniesionych przez karczmarkę był lak) po czym wręczył go sokolnikowi. Następnie wysupłał 15 ZK i położył je na stole przed Hardenem
- Resztę pieniędzy dostaniesz potem. Spraw się dobrze chłopcze, bo oto powieżam ci los wielu istnień, nie zawiedź mnie i ich. Idź bezpiecznie, nie zbaczaj z traktów, uważaj na zbójców, i jeśli wieżysz w jakichś bogów.... to niech bogowie cię prowadzą.

Hammdark przesuną pieniądze w stronę Enneida i zdjął z nich ręce. Był to wyraźny znak, że skończył rozmowę.

Khazin odniósł przybory piśmiennicze dla karczmarki po czym usiadł przy stoliku.

[ 15 ZK wręczonych dla Enneida Hardena]

[12 PE]

Enneid Harden

Enneid wziął list i pieniadze i schował obie rzeczy bardzo skrzętnie u siebie. wezwał jakaś kelnerkę, aby przyniosła mu 4 porcje żelaznych racji. poczym zwrócił sie do Lami:
-Możemy juz iść?