Autor |
Wiadomość |
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Czw 15:40, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Hej... - szepnął w ucho - Chyba nie spędzimy tak całego dnia, prawda?
Wysunął się spod niej aby mieć jej twarz przed sobą. Pogładził ją delikatnie po buzi i zapatrzył się w jej wielkie oczka na dłuższą chwilę. Gdy oboje się uśmiechnęli, pocałował ją.
- Chodź, zejdziemy na dół. Jeśli się nie pomyliłem do tamtego olbrzyma, to może być wesoło i znajdziemy jakieś zajęcie. No, z życiem. - połaskotał ją po nagich biodrach, aż zachichotała - I nie bądź taka smutna, ślicznotko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:50, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Barmanka zamyśliła się chwile po czym się skrzywiła.
-Tak, wykupił u mnie pokój, ale niewiem gdzie on teraz jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irma O'Carroll
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Czw 16:00, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Aha… - powędrowała mglistym wzrokiem na ladę.
- Jaki to numer pokoju? - kierując ponownie oczy na Barmankę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynne Hambly
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Czw 16:04, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Lecz jej uśmieh, pomimo rozweselania, znikł. Postanowiła powiedzieć, choć nie było to dla niej łatwe.
-Thazz... Nie wiem, jak ci to rzec. W jakimś stopniu polubiłam cie. A ja trudno przekonuje sie do ludzi i im ufam. Tak mnie życie nauczyło... Chodzi o to, że mam zawód. Jak każdy..-urwała. Bała się dopowiadać reszty, by nie urazić. Wzięła głębszy oddech.
-Nie będę ukrywać. Chodzi o kasę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Czw 16:12, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Uśmiech szybko zniknął u niego również.
- Aha. - mruknął zakładając spodnie. Przeszedł w ciszy do kamizelki. Założył ją dosyć szybko - widać było, że bije od niego złość. Podniósł pochwę od miecza a z pasa wyjął sakiewkę.
- Ile ty niby chcesz? - spytał odkładając sakiewkę na stół i zapinając oba paski: i ten od spodni, i ten od miecza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynne Hambly
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Czw 16:36, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Usiadla na łóżku i spoglądała na podłogę. Na jego twarz nie miała odwagi.
-Wybacz. Nie chciałam urazić. Było naprawdę miło-uśmiechnęła się z rozmarzeniem i na krótką chwilę spojrzała się na niego.-I z tego powodu chcę najniższą stawkę. 10 koron?-szepnęła, oczekując jego reakcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Czw 16:47, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
-Ciesze się. Bo powtórki nie będzie. - rzucił jej pieniądze pod nogi - Dobrze się spisałas, niekoniecznie uczciwie. A teraz się wynoś. - otworzył drzwi na ościerz nie zwracając uwagi, czy jest już ubrana, czy tez nie. Cofnął się tylko do wnętrza, aby zebrać wszystkie rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynne Hambly
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Czw 17:09, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Była smutna, wzięła pieniądze i sakwę, założyła sukienkę na siebie. Tak szybko, jak ją zdjęła. Sukienka spłynęła po jej ciele. Spojrzała się na jego twarz. W końcu wyszla ze spuszczoną głową. Odwróciła się w jego kierunku.
-Ale to nie miało być tak. Wybacz, Najdroższy.-Oparła się tyłem o ścianę.
-Naprawdę. Nie chciałam, byś uważał mnie, że lece na pieniądze. Po prostu to ta natura. Wyuczona przez tyle lat, że trzeba upominać się o swoje nawet kosztem innych.Wiesz, jak się jest samej na świecie, bez bliskich... Tobie, mężczyźnie, jest o wiele łatwiej niż mi....A co z winem? Nie będzie? Nie możemy pozostać w dobrych stosunkach?Zajrzała przez drzwi, czy ją słucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Czw 17:18, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nie słuchał. Zabrał tylko torbę i zamknął drzwi. Dmuchnął w grzywkę aby odsłoniła oczy i ukazała lodowate wejrzenie. Spojrzał tylko raz. Potem zbiegł energicznie po schodach do dawnego znajomego.
- Te, olbrzymie. My się chyba znamy. - stuknął łysola z wódką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynne Hambly
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Czw 17:53, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Zobaczyła przebiegającego koło niej Thazza i jego spojrzenie. Przeraziła się lekko.
"Tak. I znów moja głupota wzięła góre. A chciałam się zaprzyjaźnić. Wydal mi się odpowiedni. I znów sama. Myślałam, że będę mieć w nim oparcie" pomyślała. Zsunęła się po ścianie i usiadła na podłodze pod drzwiami do tego pokoju. Westchnęła ciężko i odeszla parę kroków od drzwi. Uśmiechnęła się sama do siebie. Nie wiedziała, czemu.
Poszła do barmanki z pytaniem o pokój. Chciała wynająć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lynne Hambly dnia Czw 19:03, 06 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Romanus Fringeus
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:11, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dopijał sobie spokojnie kolejny łyczek, kiedy poczuł stuknięcie i usłysał znajomy głos, spokojnie obrócił się i spojrzał na znajoma twarz...
-Ano znamy się, tylko czy pamiętasz skąd ?-rzekł spokjnym głosem, mając śmiertelnie poważną minę, a wduszy już po odpowiedniej dawce leku był gotowy parsknąć mu smiechem w twarz... Miał teraz idealny humor do zabawy, lub pobcia kogoś, a miał ochotę sprawdzić pamięć starego znajomego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brondus
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Khazad-Kharak
|
Wysłany: Czw 19:10, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Brondus usiadł na łóżku patrząc w ściane. Ledwo co powstrzymywał sie od stracenia przytomności. Chciał coś zjeść lecz nie widział niczego pod ręką.
-Przynieście copś do jedzenia. Zapłace.- Wykrzyczał jak najgłośniej potrafił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Opiekun Cieni
Mistrz Gry
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:39, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Barmanka spojrzała na dziewczynę. Po chwili dało się słyszeć wrzask krasnoluda.
-Zaraz panią zaprowadzę.
Barmanka wzięła piwo i gulasz na tace, i idąc w na górę zapraszała ciebie wzrokiem, zaprowadziła cię do pokoju. Gdy drzwi się otworzyły zobaczyłaś Krasnoluda. Barmanka podała mu jedzenie i picie, po czym wyszła zamykając drzwi.
Barmanka chętnie wynajęła ci pokój za 30szl. Drzwi w drzwi z Tazzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thazz Basinger
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kirkland / Brightfalls
|
Wysłany: Czw 20:47, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Jak mógłbym zapomnieć. Ta wóda, tatuaż.. - klepnął go w ramię z obrazkiem - ... oraz ta wielka, parszywa morda, Łamago. - uśmiechnął się bo zbójecko i wyciągnął rękę na powitanie starego kamrata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irma O'Carroll
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eriopolis
|
Wysłany: Czw 20:52, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Uszy podniosły się ku górze „czy to nie był przypadkiem…” pomyślała, serce zabrzmiało głośniej w piersi, z ulgi. Barmanka odpowiedziała na wezwanie. Irma udała się za nią na piętro. Kobieta weszła do pokoju, Irma poczekała na nią, weszła dopiero, gdy tak już wychodziła. Drzwi zamknęły się, Irma rozpoznała Łowce Goblinoidów, natychmiast podbiegła do siedzącego krasnoluda, uklękła przed nim na ziemi, kładąc swą głowę na jego nogach.
- Jak się cieszę, że cię znalazłam Brondusie -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|